wtorek, 23 marca 2010

tasiemek farbowanie


Miłe zajęcie, szybkie, zabawne i niedrogie.
Nigdy do końca nie wiadomo, co wyjdzie :)




Miał to być tylko trening przed farbowaniem większych tkanin. Ale mnie wciągnęło :)

Potrzebne są bawełniane tasiemki troczkowe, trochę sznurka i farby do tkanin
(no i stary emaliowany ganek). Można uzyskać różne efekty, czasem naprawdę zabawne. Super do pakowania prezentów, jako wiosenna smycz do kluczy ale też do ozdabiania szytych drobiazgów czy prac papierowych.






Miłego dnia!
o.

poniedziałek, 22 marca 2010

rozliczenie z przeszłością


Nie było mnie bardzo długo a w międzyczasie jednak trochę rzeczy powstało. Nie wszystkie chciało mi się fotografować, nim poszły do ludzi. Były oczywiście kartki, stroje balowe (dla tancerki hula i murzynka) i wszystko, co mama z trójki klasowej powinna wykonać w 24 egzemplarzach.

Dziś trzy rzeczy, które miło się robiło.


I. Niby porcelanowe serduszka z fimo


Bardzo miła oku ozdoba.
Z białego fimo ostemplowanego, wypalonego, pokrytego warstewką płynnego fimo i wypalonego ponownie.
Brzegi wykończone bardzo drobnym papierem ściernym.
Pięknie wyglądały na choince a teraz wiszą sobie w kuchni.



II. Masa papierowa

dino dla Majki

Moje pierwsze spotkanie z tą techniką. Byłam zachwycona :)
Dla tych, którzy jeszcze nie próbowali -
- na początek nie warto bawić się w robienie domowej masy z papieru, kredy malarskiej, kleju...
Ja kupiłam w sklepie sponiewieraną paczuszkę gotowej masy za 4,50, solidnie wyrobiłam z odrobiną wody
(dobrze jest zostawić na pół godzinki, by równomiernie rozmiękła) i pracowało się w tym fantastycznie.
Stelaż z folii alu i taśmy malarskiej. Po wyschnięciu uzupełniłam masą pęknięcia i poprawiłam kilka detali.
Gdy całość wyschła, oszlifowałam a Majer pomalował akrylami.
Gotowa praca jest leciutka, zadziwiająco wytrzymała i super się ją ozdabia.

Dinozaurów powstało 5 czy 6, ale resztę robiły dzieci (i mamy) z sąsiedztwa przy kawie i ciachach.
Zabrały do domu i zdjęć nie ma :)


III. zdjęcia

Prawie żadne :)


Za to Mila trochę zaskoczyła na pierwsze foto "lekcje" :)



A teraz nowe wiosenne otwarcie. I nareszcie światło zagląda z drugiej strony domu.

piątek, 19 marca 2010

montuję ergo sum


Hello!

Jestem, tworzę, montuję. Jak zawsze lekko nie wyrabiam. Idzie wiosna.

Od czasu WOŚP, zbratałam się znów z magnesami ze szkiełek.

Gotowych mam 15 kompletów, kilka na warsztacie. Część sfotografowana, sesja dość jednolita :)
Tak to wygląda:


Kwadratowe teraz są u mnie na topie.



I ptaszki naturalnie.


Ten zestaw dedykowany jest Kasi M.
(dla mnie Kasieńce vel Królewnie)


I jeszcze kilka.





Poza płaskimi, nadal uwielbiam te grubsze, ze szklanych oczek.
Ten komplet z miłosnym wierszem szczególnie mi się podoba.
Papiery do niego nabyłam od ljf designs.




I tyle. Magnesy będą na Allegro a za czas jakiś w pewnej galerii. Jakby co :)

Wreszcie dopracowałam technologię ich montażu do poziomu, który mnie satysfakcjonuje {co w sumie zajęło mi jakieś 2 i pół roku, więc póki co będę ciut mniej uczynna i szczegóły zachowam dla mua :) }
Powiem jedno - należy grzebać godzinami (latami) w sieci i babrać się w wielu klejach :)


See ya soon!
o.